FlashForge w Polsce – zaczęło się od SYGNIS

Andrzej Burgs, CEO Sygnis New Technologies, opowiada o historii obecności drukarek 3D marki FlashForge na polskim rynku i prognozach na przyszłość.

– W Polsce FlashForge to Sygnis. Skąd pomysł na taką współpracę?

– Kiedy w 2013 roku zakładaliśmy Sygnis zrobiliśmy bardzo wnikliwą analizę rynku urządzeń 3D na świecie. Wtedy w Polsce marka FlashForge nie była obecna, lecz wydała nam się idealna do nawiązania współpracy. Tak zostaliśmy pierwszym w Polsce dystrybutorem FlashForge. W kolejnym roku przeszliśmy autoryzację w ramach globalnej sieci. Do dziś zaś jesteśmy jedynym autoryzowanym dystrybutorem – wyjaśnia Andrzej Burgs.

Przez te 5 lat nauczyliśmy się o urządzeniach FlashForge wszystkiego. Co dla nas ważne – zdobyliśmy uznanie w centrali FlashForge i dziś nasza współpraca jest realizowana na partnerskich warunkach. Kilka lat temu jako pierwsi w całej Europie mieliśmy możliwość testowania modeli Dreamer i Creator. Dlaczego my? Bo inżynierowie FlashForge już wtedy wiedzieli, że dostaną od nas wartościowy feedback i m.in. na jego podstawie będą mogli te modele poprawiać i udoskonalać. Podobnie jest z przeznaczonym dla urządzeń FlashForge oprogramowaniem FlashPrint i Happy 3D – dodaje.

Cały czas uczestniczymy w jego udoskonalaniu, przesyłamy nasze uwagi, sugestie, pomysły. Żadna inna polska firma nie współpracuje z FlashForge w ten sposób. Całkiem niedawno próbowaliśmy dostosować parametry modelu Hunter pod druk z żywicy wysokotemperaturowej. Taką potrzebę miał Klient. Prowadziliśmy próby, zmienialiśmy ustawienia urządzenia. Udało się. Tu powiedzenie nastąpiło dzięki ogromnej wiedzy naszej technolog – na temat specyfiki materiałów, zachowania fal i oczywiście samej drukarki FlashForge Hunter. Wywarliśmy tym wrażenie nawet na samym producencie – wyjaśnia CEO Sygnis New Technologies.

– Brzmi to jak naprawdę bliska współpraca.

– Bo taka właśnie jest. W Sygnis nie działamy jak standardowy dystrybutor i nie czujemy się tak. Stawiamy na know-how i eksperckie podejście, zarówno w kwestii wiedzy o samym druku 3D jak i naszych flagowych urządzeniach FlashForge. Klient, który do nas przychodzi, nie kupuje po prostu drukarki. Kupuje technologię dopasowaną do swoich potrzeb (co ustalamy po wnikliwej analizie jego działalności), kompleksowe szkolenie z druku 3D i obsługi samego urządzenia oraz zabezpieczenie w postaci pakietu wsparcia w okresie gwarancji i po jej zakończeniu – opisuje.

– To jest wasza przewaga?

– Zdecydowanie. Na polskim rynku jest kilka firm, które znają się bardzo dobrze na druku 3D. Reszta, niestety, ogranicza się do dystrybucji maszyn albo świadczenia usług druku 3D na bardzo niskim poziomie. To psuje branżę, nie pozwala jej się rozwijać i buduje jej mało pozytywny obraz w oczach otoczenia. U nas nie ma zmiłuj – każda osoba z zespołu technicznego musi mieć obsługę drukarek FlashForge w, przysłowiowym, małym palcu. Ponadto, musi umieć w kilka chwil zdiagnozować problem ze sprzętem, a jeśli jest poważniejszy – wiedzieć czego szukać. I gdzie.

Klient, który kupił u nas drukarkę FlashForge musi mieć (i ma!) świadomość, że zawsze może do nas zadzwonić i zawsze otrzyma rzetelną informację i fachową pomoc. Czy na taki support mogą liczyć Ci, którzy kupują drukarki FlashForge z innych źródeł? Nie wiem. Znam ten rynek bardzo dobrze i wiem, że żadna inna polska firma nie jest w stanie świadczyć usług szkolenia czy wsparcia na choćby zbliżonym poziomie – zapewnia Andrzej Burgs.

– Skąd ta pewność?

– Wiemy o tym my, wie centrala FlashForge, wiedzą nieautoryzowani dystrybutorzy. Taką wiedzę o sprzęcie nabywa się podczas tysięcy godzin pracy z urządzeniami i współpracy z producentem. Nie ma innej drogi. Nasza pewność jest pochodną tego, co razem z FlashForge robimy w Polsce od kilku lat. 300 pełnych, udanych wdrożeń i tysiące godzin przeprowadzonych szkoleń i konsultacji. Nie mamy sobie równych jeśli idzie o znajomość drukarek FlashForge i wszystkiego, co z nimi związane. Tak po prostu jest – podsumowuje.