Drukowana rogówka może pomóc zapobiegać ślepocie

Chociaż ma zaledwie 11,5 mm średnicy i niespełna 0,8 mm grubości w najgrubszym miejscu to jej dysfunkcje są czwartym najczęstszym powodem ślepoty na świecie. O czym mowa? O ludzkiej rogówce. Przyczyn jej najczęstszej dysfunkcji należy szukać w ślepocie. Co więcej, ślepota wynikająca z uszkodzenia rogówki, w wielu przypadkach może zostać wyleczona poprzez przeszczep. Szacuje się, że rocznie nawet 10 milionów ludzi potrzebuje operacji rogówki z powodu chorób takich, jak jaglica, a kolejne 5 milionów traci wzrok w wyniku mechanicznego uszkodzenia zewnętrznej warstwy oka. Jednakże, cierpimy na ogromny brak rogówek, które można zastosować w przeszczepach. Naukowcy z Newcastle University w Wielkiej Brytanii pracują nad rozwiązaniem tego problemu poprzez wykorzystanie druku 3D.

zdjęcie naukowców, artykuł o drukowaniu sztucznej rogówki oka, sztuczna rogówka
Prof. Che Connon i dr. Steve Swioklo

Okazuje się, że w przypadku biodruku tej części oka największą przeszkodą nie są ograniczenia sprzętowe. Co więcej, wykorzystana drukarka jest ogólnodostępnym modelem. Jest to INKREDIBLE 3D Bioprinter od firmy Cellink. Największy problem sprawiało stworzenie odpowiedniej receptury na “filament”, który byłby na tyle cienki, aby zmieścić się w dyszy drukarki i jednocześnie na tyle sztywny, aby utrzymać kształt soczewki. Grupa, pod kierownictwem profesora Che Connona, stworzyła mieszankę składającą się z kolagenu oraz komórek macierzystych pobranych z rogówki dawcy. Proteiny kolagenu tworzą “szkielet” w kształcie rogówki, na którym komórki macierzyste mogą namnażać się i rosnąć. Jest to innowacyjne rozwiązanie, ponieważ eliminuje ono konieczność uprzedniego namnożenia komórek macierzystych w laboratorium. Czas druku jednej rogówki to zaledwie 6 minut. Potencjalnie, dzięki wykorzystaniu tej metody, jedna rogówka dawcy umożliwi druk nawet 50 sztucznych rogówek.

Technologia przeciw ślepocie

Dodatkowo, naukowcy zaprezentowali również możliwość dopasowania kształtu rogówki do oka konkretnego biorcy. Dzięki wykonanemu zawczasu skanowi 3D, mogli oni wziąć pod uwagę wszystkie charakterystyczne cechy danego oka i odpowiednio dopasować model rogówki przed wydrukowaniem.

Che Connon jest wciąż bardzo ostrożny, jeśli chodzi o zastosowanie tej technologii w medycynie. Przede wszystkim, należy udoskonalić sam proces druku oraz przeprowadzić odpowiednie testy. Zanim drukowane rogówki trafią do pacjentów na całym świecie minie co najmniej kilka lat. Jednak już teraz jest to gałąź badań, którą warto obserwować i która ma ogromny potencjał pomóc milionom ludzi na świecie. Dotyczy to zwłaszcza krajów rozwijających się, gdzie jaglica jest główną przyczyną utraty wzroku.

Źródło: Sciencedaily