Druk 3D odmienia oblicze medycyny transplantologia, farmakologia

The Guardian szacuje, że do roku 2021 wartość tej technologii wyniesie 1,3 miliarda dolarów. Od czasu swojego powstania 40 lat temu przeszedł przez wiele przełomów, dzięki czemu dzisiaj jest on nieodzownym elementem przemysłu. Również medycyna czerpie garściami z tego, co druk 3D może zaoferować. A jest tego naprawdę dużo.

Korzyści dla transplantologii

Nie ma wątpliwości – medycyna jest droga. Jak podaje National Foundation for Transplants, średni koszt przeszczepu nerki tradycyjnymi metodami w Stanach Zjednoczonych sięga ok. 330 tysięcy dolarów. Z drugiej strony, już dzisiaj można kupić biodrukarkę 3D za ok. 10 tysięcy dolarów. Wraz z rozwojem tej technologii być może będziemy mogli obserwować spadek cen wielu zabiegów.

Tych, którzy wątpią w potencjał biodruku być może przekona fakt, że naukowcom udało się wydrukować tak skomplikowane elementy jak naczynia krwionośne. W 2017 roku zespół inżynierów biomedycznych z Uniwersytetu Pohang, przy użyciu drukarki 3D oraz żywych komórek, stworzył bio-naczynia krwionośne. I chociaż hodowanie in vitro całych części ciała wciąż pozostaje jedynie marzeniem, to już dzisiaj powstają organoidy, czyli mini wersje prawdziwych organów.

Zamiast garści tabletek

Jednak nie tylko transplantologia może zyskać na wykorzystaniu technologii addytywnych. Również w farmacji coraz częściej widzimy projekty, których wykonanie zostaje usprawnione przez druk 3D. Dzięki nowym technologiom naukowcy są w stanie zaprojektować tabletki, które łączą w sobie kilka substancji aktywnych uwalniających się w różnym czasie. Może to znacząco odmienić życie pacjentów, którzy borykają się z wieloma skorelowanymi schorzeniami wymagającymi przyjmowania dużych dawek leków.

zdjęcie dyskusji perspektyw druku 3D w medycynie, transplantologii oraz farmakologii.

W tym momencie wiele potencjalnych zastosowań druku 3D w medycynie jest wciąż na początkowych etapach rozwoju i minie jeszcze wiele lat zanim zaczną one być rozpowszechnione. Jest jednak obszar, w którym druk 3D powoli staje się niezastąpiony. Chodzi o umożliwienie chirurgom przećwiczenia planowanej operacji na dokładnych replikach organów danego pacjenta. Sprawdza się to wyjątkowo dobrze, zwłaszcza w przypadku bardzo skomplikowanych zabiegów. W lipcu w szpitalu Rashid w Zjednoczonych Emiratach Arabskich neurochirurdzy byli w stanie przeprowadzić udany zabieg usunięcia tętniaka u 60-letniej pacjentki. Operacja powiodła się między innymi dzięki możliwości wcześniejszego szczegółowego ustalenia strategii dzięki wydrukowanym modelom 3D stworzonym na podstawie skanów i badań.

Źródło: www.forbes.com